Tags: Izrael. USAMSZpolitykapolityka zagranicznaPolska
You may also like...
RODO – zawoalowana forma instytucjonalnego bolszewizmu
by piko · Published 22 czerwca 2018
Stanisław Michalkiewicz – Walka z deficytem demokracji i deficytem budżetowym
by piko · Published 13 października 2017
Szwedzka barbaria — boson
by boson · Published 14 czerwca 2018
11 komentarzy
Dodaj komentarz: Anuluj pisanie odpowiedzi
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
to jest reklama, pardonnez-le-mot, syfu24??
Którego?
tego gdzie na smoleńsku klikalności się robi
,,Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.”
@boson
Pisze Pan niezrozumiale i bardzo nieprecyzyjnie.
Proszę się nie krepować i swoją myśl dalej rozwinąć.
Jednak rozwinąć w taki sposób, aby było wiadomo – do kogo kierował Pan swoją uwagę, czego, jakiego zjawiska ta uwaga dotyczy = co właściwie miał Pan na myśli pisząc:
„tego gdzie na smoleńsku klikalności się robi”.
@Anonimus
Ten opis jest (i nie bez powodu, o czym to informowałem wielokrotnie) widoczny na prowadzonych przeze mnie moich blogach praktycznie od samego początku = od prawie 6 lat!
Jednym słowem:
Co za odkrycie….
🙂
fatamorganie, albo pisz tutaj, albo taplaj się w s24 i nie wołaj cobyśmy tam mieli niby iść za tobą
No cóż, to ja może poczekam.
Kto wie, może Ciele oprócz komentarzy notkę kiedyś napisze i łaskawie pozwoli, abym mógł pisać i tu i na Salon24.pl?
🙂
ja nie mam nic do tego jeśli ktoś pisze i tu i na Salon24.pl, no ale „zmuszanie” do odwiedzania pardonnez-le-mot syfu24 to już coś zupełnie innego
Zmuszanie?
🙂
Doprawdy?
Proszę mi wierzyć na słowo, że naprawdę nie mam czasu, aby tłumaczyć Panu tak proste kwestie, jak ta —->czym różni się zapraszanie od zmuszania.
Dlatego, umówmy sie tak.
Pan poprosi syna, córkę, wnuka, wnuczkę (jakieś dziecko, tak powiedzmy w wieku ponad 10 lat) – aby Panu istniejącą pomiędzy zapraszaniem a zmuszaniem różnicę wytłumaczyli.
Ja zaś obiecuję, że jak Pan zamieści, jakikolwiek inny, bardziej sensowny komentarz, to wtedy
z Panem na dowolny temat dłużej porozmawiam.
Spokojnej nocy Panu życząc – pozdrawiam
nie napisalem o zmuszaniu – znasz waść znaczenie znaków ” ” ?